W związku z dużym zainteresowaniem mieszkańców gminy Wińsko oraz licznymi nieprawdziwymi informacjami oraz opiniami krzywdzącymi społeczność gminy Wińsko, a rozpowszechnianymi przez lokalne media, wójt Jolanta Krysowata – Zielnica informuje i przypomina, na czym polega i skąd wynika próba zmiany powiatu z wołowskiego na lubiński

Gmina Wińsko dokładnie rok temu była gotowa do zmiany powiatu z wołowskiego na lubiński. Na początku marca właściwy wniosek ze wszystkimi niezbędnymi dokumentami został złożony do Wojewody Dolnośląskiego. Ten miał go zaopiniować i przekazać na ręce właściwego Ministra, a decyzję (na tak lub na nie) miał podjąć do końca lipca Premier.

Wszyscy wiemy, co dotarło do Polski w połowie marca ubiegłego roku. Zwróciłam się wówczas do Wojewody o wstrzymanie rozpatrywana naszego wniosku. W okresie pandemii, kiedy jeszcze zupełnie nie było wiadomo, co ona oznacza i jak wpłynie na nasze wspólne życie, nierozsądnym i nieprzyzwoitym  byłoby  zajmowanie rządzących Państwem, naszą gminno-powiatową sprawą. Wojewoda przychylił się i wstrzymał rozpatrywanie wniosku z powodu covid 19.

Gdyby nie to, zapadłaby jakaś decyzja. Pozytywna (zmiana powiatu) weszłaby w życie od nowego roku 2021 lub negatywna czyli nic by się nie zmieniło. Może jednak Rząd RP zauważyłby przy okazji, jak powiat wołowski spełnia (a właściwie nie spełnia) swojej roli „samorządu drugiego stopnia”. Jak przejada pieniądze skarbu państwa, które za gminę Wińsko dostaje, a których na gminę Wińsko nie wydaje. Może Rząd i Parlament przyzwyczajony do operowania w miliardach złotych zauważyłby, jak powiat wołowski marnuje miliony, setki i tysiące. W skali Państwa to mało. W skali powiatu to dużo. W skali gminy to bardzo dużo.

Polska składa się z gmin. Jak wiedzie się polskim gminom, tak wiedzie się Państwu Polskiemu.

Powiaty zostały utworzone, żeby zaspokajać „potrzeby wyższego rzędu” grup gmin, skupionych w danym powiecie. Takie było teoretyczne założenie jednej z „czterech wielkich reform Buska”. Przypomnijmy – reforma systemu emerytalnego(trzeci filar itd.) – padła. Reforma systemu ochrony zdrowia (kasy chorych) – padła. Reforma oświaty (gimnazja) – padła. A reforma administracyjna (powiaty) – trwa, chociaż, jak widać na przykładzie powiatu wołowskiego – nie działa.

Powiaty można podzielić na takie, które mimo wszystko dają radę (lubiński) i takie, które rady nie dają (wołowski).

Co straciłby powiat wołowski na odejściu gminy Wińsko? Pieniądze. Co zyskałby powiat lubiński na takim przejściu? Też pieniądze. Co zyskałaby gmina Wińsko? Udział w tych pieniądzach. Drogę do S5, która pozwoliłaby na transport towarowy (czyli inwestorów i pieniądze z podatków od tych inwestorów). Remonty innych powiatowych dróg, które wołają o pomstę. Nie wszystkie i nie od razu, ale zgodnie z interesem gminy (a co za tym idzie – powiatu). Wpływ na to co i gdzie  będzie remontowane. Pozbycie się (sprzedaż) niepotrzebnego mienia powiatowego, które stoi zrujnowane w krzakach, zamiast przynosić zyski w prywatnych rękach, a nie wstyd, tak jak dziś. Komunikację zbiorową z Lubinem.

Dlaczego powiat wołowski tłamsi gminę Wińsko, izoluje ją komunikacyjnie, uniemożliwia rozwój? Czy od początku tak było? Czy oprócz inwestycji po powodzi 1997 roku (które nie miały z powiatem wiele wspólnego) spotkało ją coś dobrego ze strony powiatu, do którego należy? Prześledziłam powiatowe inwestycje na przestrzeni ponad 20 lat i gminy Wińsko właściwie w nich nie ma. Nigdy nie było. Jakieś śladowe, wymuszone drobiazgi. Nic, co miałoby znaczenie. Nie jest więc „zemstą powiatu wołowskiego” za próbę opuszczenia go, takie traktowanie gminy Wińsko. To próba opuszczenia go jest wynikiem takiego traktowania. Czym więc jest takie traktowanie gminy Wińsko przez powiat wołowski? Zwykłym wyzyskiem.

Pod każdym względem poprawiamy powiatową statystykę. Im niższy dochód na głowę mieszkańca, im rzadsze zaludnienie, im więcej dróg, im wyższe bezrobocie, tym więcej Skarb Państwa  daje powiatom. Bez gminy Wińsko, powiat wołowski będzie dostawał znacznie mniej, niż gdyby ubyło tylu samo mieszkańców np. Brzegu Dolnego. Bez gminy Wińsko, bez pieniędzy za nas (dzięki nam), powiat wołowski istnieć będzie nadal. Są w Polsce powiaty mniej ludne i mniejsze obszarowo niż wołowski bez gminy Wińsko. Odejście gminy Wińsko nie spowoduje jego likwidacji. Ten powiat poprzez lenistwo, brak działań, niespełnianie swoich powinności ustawowych, przejadanie tego, co dostaje, sam się zlikwiduje. Albo pozostanie na utrzymaniu gminy Brzeg Dolny i Wołów, za pośrednictwem Skarbu Państwa.

Znowu marzec. Złożyliśmy wniosek o wznowienie procedury zmiany powiatu na podstawie ubiegłorocznych dokumentów. Chociaż pandemia nie minęła , a Rząd wciąż ma ważniejsze sprawy na głowie, trzeba o sobie przypomnieć. Zajmując się milionami ludzi i miliardami złotych, warto zauważyć tych naszych 8 200 osób i marnowane miliony, setki i tysiące, przeznaczane na powiat wołowski.

Wójt Jolanta Krysowata – Zielnica

Ps.

Zainteresowanych odsyłamy do artykułów omawiającego szczegóły sprawy traktowania gminy Wińsko przez powiat wołowski na www.winsko24.pl